Niechcący wyszła setka
Sobota, 12 kwietnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria Setki
Wyruszamy prawie punktualnie o 12 spod alfy. Celem jest ognicho nad jeziorkiem w Borach Tucholskich. W lasy wjeżdżamy jednak dopiero w Gajewie. W Lipinkach pierwszy postój. Mają tam całkiem ładny kościółek. Następnie obieramy za cel jezioro Sinowa. Po drodze postanawiamy objechać dookoła Jezioro Rybno Małe. Objazd ten wiedzie po dość ciężkim terenie, co 2 osoby okupują powyginanym wózkiem. Nad Sinową ognicho. Obżarstwo, 3 kiełby to już dla mnie standard, ostatnią nawet wyciągałem z ognia, co spadła z kija, ale przecież nie zostawię jej. Powrót również nieco dookoła. W Bratwinie Pieter łapie gumę. Wyjazd super. Tempo również niezłe.
Fotki potem
Fotki potem