Ciekawe miejsca w powiecie Grudziądzkim
Sobota, 25 sierpnia 2012
· Komentarze(0)
Pierwszy wyjazd, który mogę nazwać wyprawą. Znalazłem jakąś mapę powiatu Grudziądzkiego, były zdjęcia, miejsc, które warto zobaczyć. Postanowiłem upiec 3 pieczenie na jednym ogniu. Obliczyłem, że trasa to około 70-80km. Toteż spokojnie po obiedzie wyruszyłem.
Pierwszym celem miał być zamek w Rogóźnie Zamku, jednak to miejsce było tak interesujące, że już dużo za dużo o nim napisałem.
Drugim celem była rzeka Gardęga, która ma najmocniejszy nurt z rzek na pomorzu. Niestety nie zrobiłem zdjęcia w najciekawszym punkcie. Jednak tutaj też dość żwawo płynęła

Trzecim celem były Łosie Góry. Całkiem ładne widoki z nich były.

Trasa przebiegła spokojnie. Między punktami A i F jest droga, które google nie uwzględnia. Początek i koniec trasy to punkt B.

Tempo dość słabe, bo najpierw władowałem się w fatalną drogę, a potem już w Grudziądzu ludzie szli drogą rowerową jak na Krupówkach. Nic sobie nie robili z nadjeżdżającego roweru, a na dźwięk dzwonka patrzyli się jak na idiotę.
Ciekawa miejscowość
Pierwszym celem miał być zamek w Rogóźnie Zamku, jednak to miejsce było tak interesujące, że już dużo za dużo o nim napisałem.
Drugim celem była rzeka Gardęga, która ma najmocniejszy nurt z rzek na pomorzu. Niestety nie zrobiłem zdjęcia w najciekawszym punkcie. Jednak tutaj też dość żwawo płynęła

Rzeka Gardęga© Citas
Trzecim celem były Łosie Góry. Całkiem ładne widoki z nich były.

Rzeka Osa i góry łosiowe© Citas
Trasa przebiegła spokojnie. Między punktami A i F jest droga, które google nie uwzględnia. Początek i koniec trasy to punkt B.

moja trasa© Citas
Tempo dość słabe, bo najpierw władowałem się w fatalną drogę, a potem już w Grudziądzu ludzie szli drogą rowerową jak na Krupówkach. Nic sobie nie robili z nadjeżdżającego roweru, a na dźwięk dzwonka patrzyli się jak na idiotę.
Ciekawa miejscowość

ciekawa miescowość© Citas