spotkania
Poniedziałek, 15 kwietnia 2013
· Komentarze(0)
Plan był spotkać się z Dorotą. Pędziłem ile sił w nogach na brzeźno. Miłe spotkanie :) musiała jednak iść na zajęcia. Nie chciałem jednak kończyć jazdy i koło opery dzwonię do Levisa, czy jest w domu i czy ma ochotę na Radlerka. Znalazł się nowy cel podróży. Pod Łostowicką łydy dostały wycisk. Spijamy Radlerka na tarasie kontaktuje się z Natalią w sprawie kolejnego punktu zaczepienia. Póki co bez reakcji. Dodzwoniłem się będąc przy manhatanie, był w związku z tym kolejny cel. Powrót trochę dookoła by dobić do 40km.