Trasa przez Starogard. Gorąco, pod górę, na początku duży ruch, że sam nie wiem czy wiatr w ryj był karą czy zbawieniem. Odpowiedni rytm złapałem dopiero około 90 km. Ogólnie od Skórcza fajna trasa.
Ruszam dość późno i to na w sumie trochę na dwa razy. Oby wyjazdu spóźnione. Pierwszy z Redy do Gdańska za zajęcia, tak, że trasa bez postoju ze średnią 24km/h i ledwo się wyrobiłem. Potem ruszam z godzinnym poślizgiem o 15, trochę błądzę po peryferiach Gdańska. Wiedziałem, że z Gdańska mam ze 140 kilometrów do zrobienia, bo jadąc bocznymi trochę się nadrabia kilometrów i trochę czasem się pobłądzi. Ja nie dość, że ruszyłem późno to w Gdańsku trochę straciłem, więc przerwy ograniczone do minimum. Ostatecznie udało się, dojechałem około 23 do domu. Na 200 przyjdzie czas. Trochę o przyszłych planach, Częstochowa wydaje się być bardzo łatwa, bo krótkie etapy i bez balastu. Wilno realne, bo pojawiła się osoba towarzysząca.