Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2014

Dystans całkowity:1028.43 km (w terenie 162.00 km; 15.75%)
Czas w ruchu:51:54
Średnia prędkość:19.82 km/h
Maksymalna prędkość:61.30 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:79.11 km i 3h 59m
Więcej statystyk

Oblężęnie Malborka

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Wyjazd przez znajomych planowanych już jakiś czas temu, ja się zdecydowałem w ostatniej chwili i nie żałuję. Ustawiamy się z Bartkiem i Chunkiem pod alfą o 6, chwilę czekamy na niezdeklarowanych spóźnialski, jednak nikt się nie zjawia i o 6:15 ruszamy. Wyjazd z miasta i dojazd do Wielkiego Wełcza terenowo. Niestety większość po piachach. Potem dzida. Pierwszy postój przy śluzie w Białej Górze. Następnie chcemy się przebić do Malborka unikając krajówek. Znowu wjeżdżamy w las i trochę błądząc wyjeżdżamy 2 km od Sztumu. Pojawił się pomysł zwiedzenia zamku w Sztumie, ale wjeżdżając zupełnie o nim zapomnieliśmy. Do Malborka jedziemy niestety 55-ką, której chcieliśmy uniknąć. Na szczęście kawałek pokonaliśmy ekspresowym tempem. Trochę lenistwa pod zamkiem. W Malborku trochę zamieszania, bo jakieś biegi były. Ruszamy w stronę starego zabytkowego mostu w Tczewie. Budowla robi bardzo pozytywne wrażenie. W Malborku w fajnej kebabowni popas i skończyła się dobra pogoda.  Już przed przekroczeniem Wisły chmury nas martwiły i nasze obawy okazały się uzasadnione. Chwilę czekamy, ale deszcz taki kapiący, że postanowiliśmy ruszyć. Niestety zaczęło mocniej padać i czekam na przystanku PKS w Subkowym. Gdy tylko pogoda się poprawiła jedziemy do Pelplina. Chwila postoju w katedrze. Miłym gestem ze strony księdza było pozwolenie na wprowadzenie rowerów do krużganków. Chmury nie napawają optymizmem. Znowu kropi ale ruszamy. Nie ujechaliśmy daleko i leje. Chronimy się znowu pod wiatą przystanku. Gdy pogoda odpuściła, kierujemy się na Nową Cerkiew. Cały czas tempo wysokie. Ja szaleję w dodatku pod górę. Trasa wiedzie po fajnych asfaltach, częściowo przez las. W jednym miejscu wypatrzyłem 3 kanie. Kolejnym celem jest Nowe. Tam żegnamy Chunka. Pożegnanie godne. W dalszą drogę ruszam już tylko z Bartkiem. W Małym Komorsku mieszka rodzina Bartka i w związku z tym zajeżdżamy na herbatkę. Za co bardzo dziękuje Mu i Im. Po ogrzaniu się ruszamy już na ostatnie kilometry. Był to też prawdziwy test dla mojej lampki. Test zdany na najwyższą notę. Pogoda na ostatnich metrach nas nie rozpieszcz - wieje i kapie. Mogłem cisnać mocniej, ale widzę, że Bartkowi ten kawałek daje się mocno we znaki, dlatego jadę nieco wolniej. Dojeżdżamy szczęśliwie do domu.
Wyjazd na plus. Trzeci miesiąc z rzędu z przynajmniej 1000. 5000 pękło jest dobrze.  

Brodnicki park krajobrazowy

Czwartek, 28 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Dawno się widziałem z Pawłem dlatego postanowiliśmy trochę porowerować. Pierwotny plan spotkania w Łasinie i jazdy na źródła Drwęcy legł w gruzach i jadę do Niego do Brodnicy. A raczej pędzę na stacji BP melduję się po 2 godzina i 24 minutach. W związku z czym jest sporo przed czasem i spotykamy się w macu. Tam oglądamy mapę jaką przyniósł i wypatrujemy ciekawy szlak przez Brodnicki Park Krajobrazowy. Malownicza droga, bardzo mi się podoba w dodatku szlak o dziwo jest bardzo dobrze oznakowany. Trochę łapie nas deszcz. Czekamy pod wiatą na przystanku. Następnie pora na ognisko. Dopiero druga próba rozpalenia okazuje się skuteczna. Kawałek za Nową Wsią się rozdzielamy. Paweł na Jabłonowo, a ja Świecie nad Osą.

Spokojna setka

Środa, 27 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Spokojna setka z rana z Marcinem. Trochę walki z wiatrem, trochę deszczu. Aż 5 nowych gmin, bo mało jeżdżę w kierunku Chełmży.

Na grzyby

Wtorek, 26 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Pełno maślaków.

Festiwal smaku w Grucznie

Sobota, 23 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Wiatr mocny w ryj. Przez cały wyjazd. Mimo to żwawy dojazd. Nie wiedziałem, że festiwal smaków to taka duża impreza. Ogromną popularnością cieszyły się głównie napoje :) Konsumuję pierś z gęsi. Pyszna. Następnie przedłuża do Myślęcinka, zazdroszczę Bydgoszcznom tych tras. Powrót z Maksymilianowa do Laskowic pociągiem. Do Grudziądza przez Sartowice znowu bardzo mocny. Super wypad.

Spowiedź i alfa

Środa, 20 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Straszny wiatr w ryj.