Wpisy archiwalne w kategorii

Setki

Dystans całkowity:4048.34 km (w terenie 602.25 km; 14.88%)
Czas w ruchu:202:14
Średnia prędkość:20.02 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:134.94 km i 6h 44m
Więcej statystyk

Powrót

Wtorek, 1 maja 2018 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
To jest mój powrót do większych dystansów. 
Ostatnia setka miała miejsce we wrześniu 2014. 

Piknik nad zalewem Bolimowskim. Potem sporo męki do Sochaczewa i pociąg do Warszawy, ale udało się. Dałem radę. Byle teraz nie stracić formy.

Doliną Drwęcy

Środa, 17 września 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Miałem jechać z Pawłem i Natalią. Jako iż planowany start był z Brodnicy, musiałem dojechać. Plan był ruszyć o 7, delikatny miałem poślizg i właśnie o te 15 minut się spóźniłem. Oni w sumie się jeszcze więcej więcej. Cały czas silny wryjwind. Staram się jechać jak najmocniej, ale wiatr mi przeszkadza i to mocno. Przez to też odpuściłem odpoczynki, bo czas mnie gonił. Tylko jeden szybki na zakupy w Radzyniu. Trasa z Brodnicy najpierw trochę wojewódzką, ale tam wiódł szlak.  W Osieku w prawo w stronę w Drwęcy. Postój kawałek dalej na jakimś przystanku, a potem przy ruinach zamku w Rudzikach Dużych. W Tomkowie odbijamy w teren nad Drwęce. Sporo piachów niestety. Teren malowniczy, ale piachy. Robimy na dziko ognisko i jedziemy na Golub Dobrzyń. Sporo piachów i wyjeżdżamy na asfalt. W Golubiu rynek, Oni jeszcze weszli na zamek. Wjazd był tak fajny, że zrobiliśmy go 2 razy. Trochę niechcący, ale 2 razy. W Lipnicy rozstajemy się. Tracę dzięki temu towarzystwo, ale i ogon. Mogę depnąć. Znowu bez postoju. Trochę wkurzały, no mocno wkurzały dziury na trasie Nowa Wieś Królewska - Wiewiórki. Z Wiewiórek do Białego Boru ciemno jak w dupie, owszem miałem lampę i to dobrą, ale dookoła ciemno. Najgorsze jak w ładnym równym asfalcie nagle pojawiała się dziura. Wyjazd super.

Brodnicka Masa Krytyczna

Piątek, 5 września 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Zaczęliśmy dojazd od wmordewindu. Czasu dużo nie mieliśmy. Musieliśmy cisnąć. Część nie ma czasu i dojeżdża pociągiem. Przejazd nudy i bardzo wolny nawet jak na masę. Brodniczanie byli jednak zdziwieni naszą obecnością. W dość smutnych okolicznościach przebiegała ich pierwsza masa. Ich Panią Prezes bardzo ucieszyła nasza wizyta. Powrót bardzo przyjemny. Wyjazd super.

Oblężęnie Malborka

Niedziela, 31 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Wyjazd przez znajomych planowanych już jakiś czas temu, ja się zdecydowałem w ostatniej chwili i nie żałuję. Ustawiamy się z Bartkiem i Chunkiem pod alfą o 6, chwilę czekamy na niezdeklarowanych spóźnialski, jednak nikt się nie zjawia i o 6:15 ruszamy. Wyjazd z miasta i dojazd do Wielkiego Wełcza terenowo. Niestety większość po piachach. Potem dzida. Pierwszy postój przy śluzie w Białej Górze. Następnie chcemy się przebić do Malborka unikając krajówek. Znowu wjeżdżamy w las i trochę błądząc wyjeżdżamy 2 km od Sztumu. Pojawił się pomysł zwiedzenia zamku w Sztumie, ale wjeżdżając zupełnie o nim zapomnieliśmy. Do Malborka jedziemy niestety 55-ką, której chcieliśmy uniknąć. Na szczęście kawałek pokonaliśmy ekspresowym tempem. Trochę lenistwa pod zamkiem. W Malborku trochę zamieszania, bo jakieś biegi były. Ruszamy w stronę starego zabytkowego mostu w Tczewie. Budowla robi bardzo pozytywne wrażenie. W Malborku w fajnej kebabowni popas i skończyła się dobra pogoda.  Już przed przekroczeniem Wisły chmury nas martwiły i nasze obawy okazały się uzasadnione. Chwilę czekamy, ale deszcz taki kapiący, że postanowiliśmy ruszyć. Niestety zaczęło mocniej padać i czekam na przystanku PKS w Subkowym. Gdy tylko pogoda się poprawiła jedziemy do Pelplina. Chwila postoju w katedrze. Miłym gestem ze strony księdza było pozwolenie na wprowadzenie rowerów do krużganków. Chmury nie napawają optymizmem. Znowu kropi ale ruszamy. Nie ujechaliśmy daleko i leje. Chronimy się znowu pod wiatą przystanku. Gdy pogoda odpuściła, kierujemy się na Nową Cerkiew. Cały czas tempo wysokie. Ja szaleję w dodatku pod górę. Trasa wiedzie po fajnych asfaltach, częściowo przez las. W jednym miejscu wypatrzyłem 3 kanie. Kolejnym celem jest Nowe. Tam żegnamy Chunka. Pożegnanie godne. W dalszą drogę ruszam już tylko z Bartkiem. W Małym Komorsku mieszka rodzina Bartka i w związku z tym zajeżdżamy na herbatkę. Za co bardzo dziękuje Mu i Im. Po ogrzaniu się ruszamy już na ostatnie kilometry. Był to też prawdziwy test dla mojej lampki. Test zdany na najwyższą notę. Pogoda na ostatnich metrach nas nie rozpieszcz - wieje i kapie. Mogłem cisnać mocniej, ale widzę, że Bartkowi ten kawałek daje się mocno we znaki, dlatego jadę nieco wolniej. Dojeżdżamy szczęśliwie do domu.
Wyjazd na plus. Trzeci miesiąc z rzędu z przynajmniej 1000. 5000 pękło jest dobrze.  

Brodnicki park krajobrazowy

Czwartek, 28 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Dawno się widziałem z Pawłem dlatego postanowiliśmy trochę porowerować. Pierwotny plan spotkania w Łasinie i jazdy na źródła Drwęcy legł w gruzach i jadę do Niego do Brodnicy. A raczej pędzę na stacji BP melduję się po 2 godzina i 24 minutach. W związku z czym jest sporo przed czasem i spotykamy się w macu. Tam oglądamy mapę jaką przyniósł i wypatrujemy ciekawy szlak przez Brodnicki Park Krajobrazowy. Malownicza droga, bardzo mi się podoba w dodatku szlak o dziwo jest bardzo dobrze oznakowany. Trochę łapie nas deszcz. Czekamy pod wiatą na przystanku. Następnie pora na ognisko. Dopiero druga próba rozpalenia okazuje się skuteczna. Kawałek za Nową Wsią się rozdzielamy. Paweł na Jabłonowo, a ja Świecie nad Osą.

Spokojna setka

Środa, 27 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Spokojna setka z rana z Marcinem. Trochę walki z wiatrem, trochę deszczu. Aż 5 nowych gmin, bo mało jeżdżę w kierunku Chełmży.

Festiwal smaku w Grucznie

Sobota, 23 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Wiatr mocny w ryj. Przez cały wyjazd. Mimo to żwawy dojazd. Nie wiedziałem, że festiwal smaków to taka duża impreza. Ogromną popularnością cieszyły się głównie napoje :) Konsumuję pierś z gęsi. Pyszna. Następnie przedłuża do Myślęcinka, zazdroszczę Bydgoszcznom tych tras. Powrót z Maksymilianowa do Laskowic pociągiem. Do Grudziądza przez Sartowice znowu bardzo mocny. Super wypad.

Bo środa to dobry dzień na rower.

Środa, 13 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Miałem w swoich planach ruszyć. Sam nie wiem na co licząc wpisałem się na forum i jednak był odzew. Miało być spokojnie. Najpierw nad Stelchno, kurwa zapomniałem kąpielówek - spodenki będą musiały schnąć. Kolejnym celem jest Rybno, tam tylko chwilę siedzimy. Warto zaznaczyć, że dojazd był ekspresowy. Następnie Radodzierz tam w zasadzie to co nad Stelchnem. Potem Nowe, pod drodze łapie gumę. W Nowym decydujemy się na wydłużenie trasy i powrót mostem Kwidzyńskim. Trasa przez Małe i Duże Wiosła wymagająca. Asfalty pokonywane ekspresem, co w efekcie dało duże zmęczenie jak na 140km.

Kaszuby #9

Poniedziałek, 28 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Setki
Ostatni dzień zwykle bywa dniem powrotu. Tak było i tym razem. Wstaję o świcie by jak najwięcej przejechać przed skwarem. Jeszcze przed wyjściem mi hak urwał od sakwy. Musiałem prowizorkę zrobić. Wyślę dziś do crosso niech mi naprawią.
Jazda idzie mi tego dnia strasznie ciężko. Rozpędzenie się do 25km/h sprawia mi olbrzymi problem. Pomny na ostatnie ulewy jadę głównymi drogami. Ze względu na fakt, że mam sporo do zrobienia w domu i moje wolne tempo praktycznie się nie zatrzymuje. Co powoduje że czas brutto jest około 8h.